SMS zastąpiony przez RCS?

Alternatywą dla SMS-ów stanie się nowy format wiadomości RCS, powstały w wyniku współpracy organizacji GSM Association i giganta internetowego Google. Prawdopodobnie przez jego wprowadzenie, SMS-y staną się przestarzałe i możliwe, że wyjdą całkowicie z użycia. Według badań GUS, w Polsce era SMS-ów jeszcze się nie skończy.

Czym różni się SMS od RCS?

Warto znać podstawową różnicę między SMS-em (z angielskiego Short Message Service) a RCS-em (z ang. Rich Communication Services). RCS może przesyłać pliki o dowolnych rozmiarach, zdjęcia i filmiki mogą mieć wtedy wysoką rozdzielczość. Możliwe będą rozmowy grupowe i konwersacje video oraz inne wiadomości, które nie mogące być przesyłane w SMS-ach. I tutaj pojawia się pytanie w czym RCS będzie lepszy od istniejących już na rynku technologii: Facebook Messenger, WhatsApp czy Skype? Czy nadzór Google wpłynie na rozgłos RCS i wyprze najpopularniejszy dotąd format wiadomości?

Według ostatnich statystyk 92 procent Polaków jest użytkownikami telefonu komórkowego, z czego 54% to posiadacze smartfonów. Wciąż na pierwszym miejscu widnieją połączenia komórkowe (do naszej i obcych sieci komórkowych) oraz SMS-y. Dopiero później znajdują się połączenia internetowe i aplikacje na smartfony. 

W Polsce SMS-y nie stracą popularności

Według danych GUS z września ubiegłego roku, liczba SMS-ów w Polsce powiększyła się o 557 mln. Świadczy to o tym, że SMS-y w naszym kraju jeszcze długo będą wiodły prym wśród komunikatorów. Dlaczego jesteśmy tak bardzo przyzwyczajeni do SMS-ów? SMS-y są uniwersalne, sprawdzone, skuteczne i szybkie. Możemy je wysyłać z najprostszych telefonów komórkowych. Specjalne systemy operacyjne są zbędne, jak w przypadku nowoczesnych aplikacji. Poza tym w Polsce nadal są miejsca, które nie posiadają dostępu do Internetu. Dlatego przeciętny Polak woli korzystać z SMS-ów, kiedy musi pilnie o czymś poinformować bliskich lub znajomych.

SMS-y są także przydatne za granicą. Podróżujący, zamiast wykonywać drogie połączenia i korzystać z transferu danych, wolą wysyłać SMS-y (których koszt zmniejszył się w tym roku z 6 eurocentów do 2).

Czy Google i GSMA przekonają społeczeństwo do swojego wynalazku?

Coraz większy udział aplikacji mobilnych w komunikacji jest naturalną koleją rzeczy, wynikającą z rozwoju rynku mobile. Jak pokazuje nam praktyka mimo pojawiających się nowych sposobów komunikowania np. Facebook Messengera, wiadomości tekstowe nadal pozostają w czołówce. Co więcej, mobilne wersje komunikatorów, czy aplikacje mobilne doskonale współistnieją z SMS-ami, a niejednokrotnie wręcz się z nimi uzupełniają – podkreśla Daniel Zawiliński, CMO Platformy SerwerSMS.pl.

Intrygujące jest to, że wizytówką formatu RSC będzie Google. Prace nad RCS-em trwają od 2007 roku, a ingerencja Google może je znacznie przyspieszyć i spopularyzować nowy format. Na początku ma on być przeznaczony dla systemów Android, ale ma też być dostępny na open source software.

Należy również zwrócić uwagę na poziom umiejętności obsługi smartfonów, a co za tym idzie aplikacji. W dalszym ciągu dla wielu użytkowników obsługa tego oprogramowania to spore wyzwanie. Dlatego moment, w którym RCS zastąpi powiadomienia SMS, czy też zrówna się poziomem popularności np. z Facebook Messengera możemy uznać za odległą przyszłość. Smartfony są używane najczęściej przez osoby do 34 roku życia – według słów Zawilińskiego.

NIebawem się okaże czy aplikacja jest w stanie przebić się przez konkurencję. Wśród kultowych SMS-ów i coraz nowszych komunikatorów społecznych, RCS może długo czekać na uznanie.